niedziela, 30 września 2012

"Rachunek zemsty" Sam Bourne


Autor: Sam Bourne 
Tytuł:
 Rachunek zemsty 
Wydawnictwo:
 Albatros A. Kuryłowicz
Ilość stron:
 447
Gdyby nie fakt, iż książka była już u mnie na półce, za sprawą mojej siostry, prawdopodobnie będąc w księgarni i czytając opis ze skrzydełka okładki, nie zdecydowałabym się na jej zakup.  

Powód: streszczenie w zdecydowany sposób wskazuje na tematykę sensacyjną, a ja nie za bardzo przepadam za tym gatunkiem, kojarzy mi się zawsze z aferami szpiegowskimi itp. Oczywiście bardzo często nijak ma się to do rzeczywistości, niemniej tak to już u mnie jest… 
Zrobiłabym bardzo duży błąd, bo wątek sensacyjny nie ma nic wspólnego z moimi obiekcjami, jest natomiast doskonałą otoczką    rzeczywistego przekazu, jaki autor chciał przedstawić czytelnikowi.

Akcja książki rozpoczyna się od dość nietypowego wydarzenia. Przed siedzibą Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku przez pomyłkę zostaje zastrzelony niewinny mężczyzna, 77-letni Gerald Merton, którego ochroniarz wziął za usiłującego zdetonować bombę zamachowca-samobójcę. Tom, były prawnik ONZ ma dogadać się z córką zabitego, Rebeccą, aby wyciszyć sprawę i uniknąć skandalu. Od momentu spotkania tych dwojga ludzi akcja toczy się dwutorowo. Bieżące wydarzenia przeplatają się ze stopniowym ujawnianiem rzeczywistych wydarzeń z czasów II wojny światowej i okresu powojennego. Faktów znanych szerokiemu ogółowi, aczkolwiek z przybliżeniem szczegółów, oraz tych, o których mało kto wie.  W kontekście tych wydarzeń pojawiają się pytania: czy Merton rzeczywiście był tak niewinny, jak początkowo sądzono? Czy wykonywał jakąś misję w Nowym Jorku? Kto mógł znaleźć się na jego celowniku? To pytania ściśle powiązane z losem zabitego. Pojawiają się jednak jeszcze inne, m.in., co jest powodem takich, a nie innych zachowań ludzi ocalonych z Holokaustu i jaki ma to związek z zaszyfrowanymi wiadomościami: „Ciotka Estera wróciła i jest na ulicy Megillat pod numerem siódmym, mieszkania cztery”, „ …oto dam im za pokarm piołun, a za napój wodę zatrutą”. Stopniowo ujawniane odpowiedzi poruszają szerszą problematykę, tj. moralności i prawa, sprawiedliwości i zemsty. Z tymi zagadnieniami muszą się zmierzyć bohaterowie książki, nie tylko Rebecca i Tom…

Sam Bourne porusza trudne tematy, niemniej przedstawia je w bardzo interesujący sposób. Wskazuje wiele poszlak, ale niczego nie ujawnia od razu, sieje przy tym ziarno niepokoju i ciekawości. Tym samym powoduje, że chęć poznania dalszych szczegółów nie pozwala na zbyt długie przerwy w jej czytaniu. Jedyny mankament, jaki odnotowałam, to zakończenie, które nazwałabym „ trochę naciąganą teorią”. Zapoznając się z treścią książki, odnosi się wrażenie, że autor przywiązuje bardzo dużą wagę do zachowania pewnych reguł obowiązujących np. podczas akcji wywiadowczych i wszystkich działań z tym związanych, natomiast samo zakończenie w mojej ocenie łamie tę konwencję. 

Ale może jednak się czepiam? Niemniej w żaden sposób nie umniejsza to wartości całego utworu i jest jedynie mało znaczącą wątpliwością.

Książkę polecam każdemu, nie tylko miłośnikom sensacji, bo chociaż jest to „powieść sensacyjna” jak dla mnie stanowi źródło wiedzy historycznej, w szczególności tej „niewygodnej” i tym samym mało rozpowszechnionej. 

środa, 26 września 2012

,,Kobieta którą porwał wiatr" Claus Stephani

,,-– Przemyśl to sobie -– powiedział rabbi Mendel. – Ładna kobieta bez mężczyzny nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do wszystkich należy. Taki już jej los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podmuch może ją zwiać z obranej drogi, byle przechodzień zdeptać.Wyzywająco piękne rude włosy Bajli są jej przekleństwem -– ściągają pożądliwe spojrzenia rumuńskich wieśniaków i budzą zawiść ich żon. Aby uniknąć prześladowań, młoda Żydówka musi opuścić swój dom w Arwinicy. Po długiej tułaczce dociera do górzystej krainy Marmarosz, gdzie od wieków żyją obok siebie Niemcy i Żydzi, Ukraińcy i Rumuni, Węgrzy, Słowacy i Cyganie. Tymczasem wybucha druga wojna światowa. Z zachodu Europy nadciąga nowa groźba – wicher przemian, który porwie nie tylko Bajlę…... " Tekst z okładki

poniedziałek, 24 września 2012

"Nocowała ongi chmurka złota" Anatolij Pristawkin


Wydarzenia roku 1944, które mają miejsce w ówczesnym Związku Radzieckim oglądamy oczami dziecka. Jest to napisana pięknym językiem powieść tak przejmująca i wstrząsająca, że od pierwszych stron wbiła mnie w fotel. 
W podmoskiewskim sierocińcu w Tomalinie żyją dwaj bliźniacy: jedenastolatkowie Saszka i Kolka Kuźmionysze. Dwa ciała, ale jedno serce i dusza, jak sami o sobie mówią - są niepodzielni. Nikt ich nie potrafi odróżnić, a sami bracia namiętnie zamieniają się ubraniami, a nawet przyzwyczajeniami, aby utrudnić identyfikację. 
W sierocińcu warunki są straszne, a największym problemem jest panujący głód. Dzieci jadają wodę z pojedynczymi obierkami z kartofli, którą szumnie nazywają tam zupą. Grozi im śmierć głodowa, zmuszeni są więc kraść co tylko się da, aby jakoś przeżyć. Rajem dla mieszkańców sierocińca jest krajalnia chleba, ich bardzo dobrze pilnowana świątynia ukryta za metalowymi drzwiami, do której wstęp mają tylko wybrani. Saszka i Kolka nie są wyjątkami, oni także pragną znaleźć się w tej świątyni chociaż na chwilę, aby popatrzeć na bochenki chleba, bo całego nie widzieli nigdy w życiu. Nie tylko chleba nie znają, to z książek Tołstoja dowiadują się o skrzydełkach, ze słyszenia tylko wiedzą co to bułka paryska i cukierki. W dwójkę radzą sobie nieco lepiej niż pozostałe dzieci, bo mają dwie pary bystrych oczy, cztery ręce, cztery nogi i dwa mózgi, a wszystko to nie raz przyprawia o ból głowy wychowawców i dyrektora. Kiedy pojawia się decyzja, aby niektórych mieszkańców sierocińca przenieść na Kaukaz, wybrańcami zostają Kuźmionysze. Bracia nie boją się, wierzą, że nigdzie gorzej być już nie może. Zostają odstawieni do pociągu, w łachmanach, z małą porcją jedzenia w kieszeni, zbyt małą, aby mogli przeżyć wielodniową podróż. Na stacjach kradną jedzenie i tylko dzięki sprytowi udaje im się dotrzeć do celu podróży.

,,Alonka partyzantka" Ksenia Buksza

,,Połączenie stylu hagiograficznego, języka radzieckich opowiastek propagandowych o bohaterach wojennych i na wskroś współczesnej fabuły sensacyjnej okraszona bajkową atmosferą odrealnionego rosyjskiego miasta z mówiącymi szczurami i tajemniczym balkonikiem, z którego od wieków rzucają się na bruk prokuratorzy miejscy, kiedy lud traci do nich zaufanie - wybuchowy literacki koktajl dla miłośników zarówno klasycznej, jak i najnowszej literatury rosyjskiej. " Tekst z okładki

niedziela, 23 września 2012

,,Między ustami a brzegiem pucharu" Maria Rodziewiczówna

"Niemcem, zakamieniałym Prusakiem zrobiły mnie tradycje ojcowskie, otoczenie, szkoła, służba wojskowa, koleżeństwo. Wszak pani to sama rozumie. Od kolebki wpajano we mnie nienawiść do Polaków; nie znałem ni ojca, ni matki. Nazywano jego ofiarą, ją intrygantką, naród jej był podłym. Wierzyłem na ślepo. Moje pochodzenie kazano mi kryć przed światem, więc myślałem, że to rodzinna hańba i nazwę Polaka uważałem za obelgę (...). I wtedy, raptem poznałem panią. Wyznaję, że się zajęły oczy moje i nerwy rzadką pięknością, nie znaną wśród kobiet niemieckich (...). Uchyliłem przed wami czoła i pokochałem kraj matczyny, i tylko marzę, by zasłużyć na wasze braterstwo." Fragment książki

"Farby wodne" - Lidia Ostałowska


Lidia Ostałowska  pisząca między innymi reportaże i mniejszościach narodowych i etnicznych po napisaniu „Cygan to Cygan” (niedawno wydano książkę po raz drugi) po raz drugi sięgnęła po cygański temat. Tym razem przybliżyła nam losy Cyganów w czasie drugiej wojny światowej i okresie powojennym w reportażu „Farby wodne”. Stwierdzenie jednak, że jest to książka tylko o Cyganach byłoby nadużyciem.  To także historia Diny Gottliebovej oraz samego KL Auschwitz.

Książka zaczyna się od przypomnienia historii filmu Disneya o Królewnie Śnieżce. Była sobie raz królewna biała jak śnieg, rumiana jak krew, z włosami czarnymi jak heban… To na jej punkcie oszalał Disney zatrudniając ponad tysiąc ludzi przy produkcji tego filmu, wydając miliony na produkcję. Sam film przyniósł milardowe zyski, był hitem w Ameryce i w Europie, niejednokrotnie był to ostatni film, jaki udało się zobaczyć dorosłym i dzieciom przed wybuchem II wojny światowej. 

Czy Królewna Śnieżka może mieć cos wspólnego z obozem koncentracyjnym w Oświęcimiu? Okazuje się, że ma. 


środa, 19 września 2012

"Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" - Wiliam Wharton

 

            

         Wiliam Wharton  w swej książce " Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" opowiada o młodzieńczym okresie swojego życia. 

Gdy ma 15 lat umierający dziadek opowiada mu historię rodziny ; jej pochodzenia i nazwiska jakie w Ameryce nosi , z prośbą by to zapisał. W ten sposób powstaje jego pierwsza książka. Po śmierci dziadka Albert nazywany przez babcię Wiliamem / to jego drugie imię / zbliża się bardzo do niej.


Babcia uczy go francuskiego a kiedy wyjeżdża na studia , a później do Europy,  by wziąć udział w lądowaniu aliantów w Normandii , cały czas utrzymuje z nim kontakt korespondencyjny , co pomaga mu przetrwać najtrudniejsze momenty tego okresu życia.

      Wiliam z natury przeciwny udziałowi w wojnie niestety bierze w niej udział , jako niespełna dwudziestolatek. Brutalna rzeczywistość wojenna przeraża go i ogarnięty strachem cały czas myśli głównie o przetrwaniu , a nawet o dezercji. Pomocnym w tym czasie okazuje się mu  być powtarzanie słów przesłanych mu przez babcię w liście ;"Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" a także przyjaźń z Rolinem, który zostaje jego dowódcą. 

    Książkę czytało mi  się bardzo dobrze , jak zresztą każdą napisaną przez Whartona.

"Kochaj rewolucję!" - Aleksander Sołżenicyn


TYTUŁ: Kochaj rewolucję!
AUTOR: Aleksander Sołżenicyn
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
MIEJSCE I DATA WYDANIA: Warszawa 2009

LICZBA STRON: 173

To moje pierwsze spotkanie ze Sołżenicynem, który dotąd znany był mi tylko z chwalebnych opinii, chociażby na temat "Archipelagu Gułag" czy "Oddziale chorych na raka". Na pierwszy ogień wybrałam "Kochaj rewolucję!", gdyż jest to debiutancka książka rosyjskiego literata, która z powodu osobistych zawieruch nigdy nie została dokończona.

Gleb Nierżin to dwudziestotrzyletni intelektualista, student dwóch kierunków, poukładany mąż i obywatel kochający ojczyznę ponad wszystko. Mężczyzna posiada wielkie marzenia i oczekiwania, ale nie potrafi realizować swoich założeń. Żyje teoriami, których nie potrafi wprowadzić w życie. Jest idealistą, a to nie pomaga mu w służbie wojskowej. Gleb dosłownie wariuje, gdy armia niemiecka wkracza do Rosji i bez zastanowienia postanawia służyć ojczyźnie na pierwszej linii ognia. Nikt nie bierze na poważnie chuderlawego studenta nacjonalisty, który nie ma pojęcia o walce i Nierżin trafia na tyły armii radzieckiej. Tam nadal naiwnie wierzy, że jeszcze zdąży odegrać znaczącą rolę w walce z nieprzyjacielem i snuje niekończące się rozważania o pozytywnych stronach swojej sytuacji:


Jesteśmy świadkami chaotycznej drogi, jaką podejmuje radziecka armia. Brak organizacji i niekorzystne warunki zniechęcają nawet najwytrwalszych, a słabszych zgniatają już na samym początku. Jest to obraz wojny, na jaką nikt nie był przygotowany.

Fakt, iż powieść jest niedokończona może przeszkadzać czytelnikowi - na ostatnich stronach czytamy luźne notatki i plan dalszej akcji zawarty w krótkich punktach. Nie jestem zauroczona tą powieścią. Naiwność głównego bohatera i kłopotliwe słownictwo sprawiły, że miałam wątpliwą przyjemność z lektury. Nie mogę jednak otwarcie skrytykować Sołżenicyna, gdyż w momencie pisania "Kochaj rewolucję!" był młodszy ode mnie, a wiele jego przemyśleń jest dowodem bogatego życia wewnętrznego oraz dużej wiedzy na temat ówczesnej sytuacji w kraju. Mam ochotę poznać inne jego dzieła, aby zrozumieć fenomen rosyjskiej literatury, gdyż na tę chwilę czuję się jak osiołek, przed którym zawieszono marchewkę i nie pozwolono jej nawet polizać.

niedziela, 16 września 2012

Witam w nowym wyzwaniu!

Zachęcam gorąco wszystkich do udziału w nowym wyzwaniu!

Zadanie jest bardzo proste - czytamy książki, w których pojawia się wątek wojny. Nie musisz być miłośnikiem historii, by wziąć udział w wyzwaniu. Wojna w większości przypadków będzie tylko tłem wydarzeń w czytanych przez nas książkach. Zresztą dokładne informacje znajdziecie w zakładce "Regulamin".
 

Życzę wszystkim powodzenia!